O istnieniu jedno-, dwu- i pięciogroszówek dało się zapomnieć nawet przed inflacją bijącą rekordy. Teraz najdrobniejszy bilon wart jest jeszcze mniej, więc gdzie tkwi sens w jego dalszej produkcji i używaniu? – Narodowy Bank Polski dokłada do jego emisji. Nadal niektórzy uznają jednak, że posługiwanie się nim jest wygodne – komentuje dr hab. Paweł Marszałek z poznańskiego Uniwersytetu Ekonomicznego. Jak ponadto zauważają eksperci, pozbycie się „miedziaków” może wywołać jeszcze większy wzrost cen za sprawą „efektu cappuccino”.
Zajawka pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-inflacja-pogrzebie-grosze-ekonomista-ostrzega-przed-efektem-,nId,6454414
Zachęcamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu